To wydarzyło się bodaj 3 miesiące temu. Lokalny zespół dziewczęcej drużyny piłki ręcznej “MKS Orły Wadowice” grając o mistrzostwo powiatu, dopuścił się skandalicznej sytuacji. Jedna z dziewczyn, aby wspomóc swoją grę, zażyła przed meczem niedozwolone środki psychoaktywne. Podczas samego meczu była bardzo nadpobudliwa, a w konsekwencji straciła przytomność. Wezwano do niej karetkę pogotowia i poddano badaniom, które wykazały obecność wspomnianych wyżej substancji. Doprowadziło to do wezwania policji, której interwencja zakończyła widowisko.
Jakie konsekwencje poniosła dziewczyna stosująca doping? Otóż… praktycznie żadne, za wyjątkiem wykluczenia z rozgrywek drużynowych w obecnym sezonie.
Tymczasem podobne przypadki w innych szkołach powiatu kończyły się wydaleniem uczniów z placówek. Wspomnijmy chociażby młodego chłopaka Marcina Zadorę, u którego podczas okazjonalnych zajęć edukacyjnych z policją wyszkolony pies znalazł w plecaku saszetkę z białym proszkiem. Mimo że chłopak został poddany badaniu, które nie wykazało obecności substancji w jego organizmie i tak został wydalony ze szkoły za samo posiadanie, bez możliwości jakiejkolwiek rozmowy.
Dlaczego zatem tej młodej dziewczynie upiekła się tak głośna sprawa?
Jak dobrze wiemy, nasz kochany burmistrz od przeszło roku ma nową partnerkę życiową, z którą wychowuje jej młodocianą córkę. Córkę, która gra w drużynie sportowej “MKS Orły Wadowice” i podczas kluczowego meczu postanowiła wesprzeć się pomocami medycznymi.
Przyjechała karetka, przyjechała policja, a w mediach cisza? Lokalne gazety – co z Wami!?
Wiesz coś więcej w tej sprawie – zadzwoń. Oczyśćmy nasze miasto wspólnie!